Truskawki z morwą bez dodatku cukru

W domu Basi często śpiewano piosenkę "Truskawki w Milanówku". Nic dziwnego skoro w Milanówku był jej dom rodzinny a w dodatku w czasie truskawkowego sezonu tymi owocami była wypełniona cała kuchnia. Helena często przygotowywała całą stertę naleśników, a dzieci same wybierały czym je nadziać: białym serem, truskawkami czy wszystkim na raz. Wszyscy siadali przy stole a Babcia snuła opowieści o historii Milanówka. Dziadek często dumnie wtrącał z czego Milanówek znany jest na całym świecie - to Milanowski Jedwab. W fabryce jedwabiu, która powstała prawie 100 lat temu, ręcznie malowano tkaninę, a sam jedwab pozyskiwano dzięki milanowskim uprawom morwy, która służyła za pożywienie jedwabników. To ciężka praca Centralnej Doświadczalnej Stacji Jedwabniczej założonej przy fabryce zaszczepiła wśród  mieszkańców smykałkę do uprawy morwy. Dzisiaj już taka współpraca jest dawno zapomniana. W wielu ogrodach zostały drzewka morwy i chociaż już dzisiaj nie służą za pokarm jedwabników, za to owoce świetnie nadają się na przetwory. Jej właściwości były zawsze doceniane przez nasze Babcie.

KULISY PRZYGOTOWYWANIA SŁOICZKA

Z sentymentu do Milanówka połączyliśmy owoce, które się z tym miastem kojarzą - truskawek oraz morwy. Truskawki z piosenki Hanny Banaszak a morwa z upraw pod hodowlę jedwabników. Wybraliśmy najsłodsze odmiany tych owoców, dzięki czemu nie musieliśmy nic a nic dosładzać naszych przetworów.

JAK WYKORZYSTYWAĆ SŁOICZEK?

Truskawki z morwą polecamy już na śniadanie, do kanapek z białym serem albo tostów. Tak jak wykorzystywały ją nasza babcia i mama - do przekładania ciast i tortów. Na deser polecamy jako nadzienie rogalików z ciasta francuskiego. Jeśli będziesz szykować placuszki, naleśniki czy gofry to pamiętaj o dodaniu na wierzch truskawek z morwą.

INFORMACJE O PRODUKCIE